[PIC 1]
Colin: Jen, przychodzisz na ślub z osobą towarzyszącą?
Jen: Nie wiem... może.
[PIC 2]
Colin: Musimy wiedzieć wcześniej. "Może" to za mało.
Jen: Ok, zaproszę kogoś.
[PIC 3]
Colin: Płacimy 400 simoleonów za jeden talerz, więc wolałabym żebyś była pewna. Na miejsce Twojego 'nieistniejącego' chłopaka możemy zaprosić kogoś, kogo znamy.
Jen: Mówisz poważnie?
[PIC 4]
Colin: Pytam, czy masz już osobę towarzyszącą,
bo w innym przypadku liczę, że przyjdziesz sama.
[PIC 5]
Jen: Nie mam. Zadowolony? Zaoszczędzisz na mnie.
[PIC 6]
Theo: Sorry, że się wtrącam, ale ja też nie mam jeszcze z kim iść... więc gdybyś chciała-
Mia: To jest dobry pomysł! Na pewno będziecie się razem świetnie bawić!
[PIC 7]
Jen: Niech będzie, wszystko mi jedno.
[PIC 8]
Theo: Auć! Moje ego właśnie zostało zranione.
[PIC 9]
Jen: Nie bierz tego do siebie.
Theo: Ok… jasne.
[PIC 10]
Colin: Świetnie, więc wszystko ustalone.
[PIC 12]
Theo: Mogę wejść?
Jen: Śmiało.
Theo: Chciałem się upewnić, czy na pewno odpowiada Ci ta sytuacja.
Wywarli na Tobie presję i nie chcę żebyś się przez to źle czuła.
[PIC 13]
Jen: Zareagowałam tak przez Colina. Naprawdę nie chodzi o Ciebie.
Theo: Może miałaś inne plany…
Jen: Nie miałam, dlatego chętnie z Tobą pójdę.
[PIC 14]
Theo: To super…
[PIC 15]
Theo: Nic się nie zmieniło, odkąd byłem tu ostatnio.
Jen: Byłeś w moim pokoju?
[PIC 16]
Theo: Pamiętasz jak miałaś zielone włosy? Dodaliśmy barwnika do Twojego szamponu.
Jen: To byłeś Ty?
[PC 17]
Theo: Nie, to była sprawka Colina. Ja uznałem, że to zbyt okrutne. Przestawiłem Ci tylko budzik.
[PIC 18]
Jen: Zapomniałam już jakie z Was były łobuzy.
Theo: Dobrze, że nie wiesz o wszystkim.
[PIC 19]
Theo: Mogę Cię prosić o przysługę?
Jen: Jaką?
Theo: Skoro idziemy razem na ślub… pomożesz mi wybrać prezent?
Jedyne na co wpadłem, to kosz z owocami.
[PIC 20]
Jen: Sama jeszcze nic dla nich nie mam. Możemy się złożyć i kupić im coś fajnego.
Theo: Świetny pomysł.
Jen: Może być jutro?
Theo: O 8?
Jen: Lepiej o 10, wolę się wyspać.
Theo: Świetnie, jesteśmy umówieni.