[PIC 1]
Kathryn: Nie śpisz?
[PIC 2]
Jen: Już nie.
K: Przyniosłam Ci śniadanie.
Jen: Dziękuję.
K: Późno wczoraj przyjechałyście…
Jen: Wiem, przepraszam.
[PIC 3]
K: Tato mówił, że byłaś w kiepskim stanie.
Jen: Nie, ja tylko…
K: Jennifer, naprawdę myślisz, że uwierzyłam Suzanne?
Martwię się o Ciebie.
[PIC 4]
Jen: Nic złego się nie dzieje.
K: Jennifer… Kiedy dowiedziałam się o tym co się działo w Twoim związku, byłam zła. Na siebie. Cierpiałaś, a ja tego nie zauważyłam. Jestem Twoją matką i mam poczucie winy, że Ci wtedy nie pomogłam.
[PIC 5]
Jen: Mamo…
K: Rozumiem, że nie chcesz mi nic powiedzieć, ale nie udawaj że wszystko jest w porządku.
[PIC 6]
Jen: Mamo…
K: Jesteśmy tu dla Ciebie Jennifer i zawsze będziemy. Cieszy mnie to, że przyjechałaś. Mam nadzieję, że wszystko sobie poukładasz.
[PIC 7]
K: Będzie lepiej… obiecuję.
[PIC 8]
Jen: Zrezygnowałam z pracy… bardzo mi na niej zależało i zżyłam się z ludźmi.
Ale nie mogłam tam dłużej zostać…
[PIC 9]
Kathryn: Czasami trzeba odpuścić. Może i zarabiałaś więcej, ale w ogóle nie miałaś wolnego czasu. Znajdziesz lepszą pracę.
[PIC 10]
Jen: Ale jest mi tak ciężko…
[PIC 11]
K: Potrzebujesz po prostu odpoczynku. Suzanne dobrze zrobiła przywożąc Ciebie do domu. Zostań jak długo zechcesz.
[PIC 12]
K: Jadę na zakupy, masz jakieś specjalne życzenie?
Jen: Nie, dziękuję.
K: Wszyscy już wyszli, ale tata jest w ogrodzie, gdybyś czegoś potrzebowała.
Jen: Chyba pójdę spać.
[PIC 13]
K: Zajrzę do Ciebie jak wrócę.
Jen: Dziękuję. Kocham Ciebie.
K: Ja Ciebie też.
[PIC 15]
Jen: Cześć.
[PIC 16]
Theo: Jen! Cześć! Co tu robisz?
To znaczy, to Twój dom…
to znaczy Twoich rodziców, więc masz prawo tu być.
Ale dawno Ciebie nie widziałem i mnie zaskoczyłaś.
[PIC 17]
Theo: Może się już zamknę.
[PIC 18]
Theo: Chciałem powiedzieć, że fajnie Cię widzieć.
Jen: Teraz będziesz widywał mnie częściej.
Theo: Tak?
Jen: No wiesz… zaczyna się przedślubna gorączka, a ja mam teraz dużo wolnego czasu.
[PIC 19]
Theo: Nie pracujesz już w San Mysh?
Jen: Właśnie rzuciłam pracę.
Theo: Och! Przykro mi to słyszeć.
Jen: Życie. A Ty co robisz?
[PIC 20]
Theo: Ja? No wiesz… pomagam ojcu w firmie, poza tym zbieram na swój warsztat. Dorabiam trochę dłubiąc przy cudzym sprzęcie, ale nie jest łatwo. Dużo z tego nie ma.
[PIC 21]
Jen: Miałam na myśli: co tutaj robisz?
[PIC 22]
Theo: Och! No tak… Twoja mama mnie poprosiła, żebym sprawdził kran… więc jestem.
Jen: I jak?
Theo: Już działa. W zasadzie powinienem już iść.
Jen: Ok.
[PIC 23]
Theo: To idę.
Jen: Jasne, do zobaczenia.
[PIC 27]
Suzy: Mama mi powiedziała, że odchodzisz z pracy.
[PIC 28]
Jen: A mam inne wyjście? Nie zostanę tam po tym wszystkim co się stało.
Suzy: Masz rację, też tego nie widzę.
[PIC 29]
Jen: Nie wiem co mnie bardziej wkurza, to że próbuje zatuszować całą sprawę, czy to że się nawet tym nie przejął. Dzwonił do mnie… kilka razy.
Nie mogę z nim rozmawiać… nie chcę.
W końcu go zablokowałam.
Nie mam na to siły…
[PIC 31]
Jen: Przekonałam się, że w ogóle nie był ze mną szczery. To wszystko były tylko pozory. Myślałam, że mu na mnie zależy, a byłam tylko jedną z wielu… teraz to wiem.
Jak mogłam się tak bardzo pomylić?
[PIC 32]
Suzy: Nie miej do siebie żalu. James roztacza wokół siebie silną aurę, do tego jest przystojny i pewny siebie. Musiałabyś być z kamienia, żeby na to nie zareagować. Szkoda, tylko że okazał się kompletnym dupkiem.
[PIC 33]
Jen: Myślałam, że jest zupełnie inny. Jak mogłam do tego dopuścić kolejny raz? Jestem taka głupia, że mam ochotę walić głowa w ścianę.
[PIC 34]
Suzy: Nie jesteś głupia! Jen, jesteś najlepszą osobą jaką znam. Zakochałaś się i nie ma w tym nic złego. Zasługujesz na kogoś lepszego!
I jestem z Ciebie dumna.
[PIC 35]
Jen: C-co? Nie ma powodu do dumy.
Suzy: Ależ jest! Mogłaś trwać dalej w tej dziwnej relacji, ale wybrałaś siebie. I to była najlepsza decyzja jaką podjęłaś. James Ciebie nie docenił, więc pieprzyć go! Zapomnij o nim i rusz z miejsca. Szkoda czasu.
Jen: Pewnie masz rację…
Suzy: Oczywiście, że mam.