[PIC 3]
Suzy: Tyłek mi odmarza. Czy ta kolejka kiedykolwiek się ruszy?
Jen: Chyba teraz nasza kolej.
[PIC 4]
Selektor: Sorry, brak miejsc.
Suzy: Och, c'mon! Jesteśmy małe i szczupłe. Na pewno znajdzie się dla nas jeszcze trochę miejsca.
[PIC 5]
Selektor: Klub jest pełny.
Suzy: To po cholerę tyle kazałeś nam stać w kolejce? Co Ty sobie wyobrażasz? Że kim niby jesteś?
[PIC 6]
Jen: Suzy, daj spokój.
Suzy: Nie! Chcę wejść!
[PIC 7]
Mr B: Jakiś problem?
Selektor: Panie Bancroft!
[PIC 8]
Mr B: Panie są ze mną.
[PIC 9]
Selektor: W takim razie zapraszam do środka.
Suzy: Och, więc teraz znalazło się miejsce?
[PIC 10]
Suzy: Dziękujemy Panu za pomoc. Komu zawdzięczamy tę przyjemność, jeśli można spytać?
[PIC 11]
Mr B: Bancrotf, James Bancroft.
[PIC 12]
Suzy: Czy my się znamy? Brzmi znajomo…
Mr B: Nie wydaje mi się, na pewno bym Panią zapamiętał.
[PIC 13]
Suzy: Ale gdzieś widziałam Pana nazwisko… zaraz, zaraz…
Jen: Pracujemy razem! Pewnie stąd kojarzysz. Starczy formalności. Dziękujemy Panu bardzo, już nie zabieramy czasu.
[PIC 14]
Mr B: Może się Panie do nas przyłączą? Zapraszam do mojej loży. Mamy darmowe drinki.
[PIC 15]
Suzy: Darmowe drinki? Już Cie lubię James.
[PIC 16]
Jen: Nie Suzy, zaczekaj.
[PIC 17]
Mr B: Zapraszam Panno Jenny.
Jen: Co Pan tu robi?
Mr B: Przypuszczam, że to samo co Pani.
[PIC 18]
Jen: Śledzi mnie Pan?
Mr B: Nic z tych rzeczy. To nowy klub znajomego. Istne zrządzenie losu, że wpadamy na siebie w takim miejscu.
[PIC 19]
Jen: Ustalmy jedno. Jesteśmy tu prywatnie.
Mr B: Oczywiście. Idziemy? Czekają na nas.
[PIC 22]
Suzy: Więc James, powiedz nam czym się zajmujesz?
James: Niczym fascynującym. Inwestuję, kupuję i sprzedaję firmy. Same nudne rzeczy. A Ty?
Suzy: Ach, moim głównym zajęciem jest obecnie bycie mamą. Rachel jest prawniczką, a Jen już wiesz, ale też studiowała prawo.
[PIC 23]
James: Doprawdy?
Jen: Stare dzieje.
[PIC 24]
Rachel: Byłaś najlepsza na roku, szkoda że ich nie skończyłaś.
James: Dlaczego?
Jen: Kwestie finansowe.
[PIC 25]
Suzy: Och, nie ściemniaj. Wszystko przez tego dupka, Twojego byłego.
[PIC 26]
Jen: Suzy, może nie wszyscy muszą o tym wiedzieć?
[PIC 27]
Suzy: Och, sorry. Już się nie odzywam.
Jen: Muszę iść do toalety, pójdziesz ze mną?
Suzy: Nie, dzięki. Może Rachel ma ochotę.
Jen: Suzzzy…
Suzy: Dobra, dobra. Już idę.
[PIC 28]
Suzy: Więc o co chodzi, bo raczej to nie jest nagła potrzeba…
[PIC 29]
Rachel: Nie mogę uwierzyć, że jeszcze się nie zorientowałaś.
Jen: James, to znaczy Pan Bancroft… jest moim szefem.
Rachel: Myślałam że zemdleję jak powiedziałaś w szatni, że go kojarzysz.
Jen: Suzy, nie możesz się przy nim wygadać że wiesz, bo inaczej kasa przepadnie.
[PIC 30]
Suzy: Ok, teraz rozumiem. Ale… to naprawdę on? Sądziłam, że to będzie jakiś łysiejący facet w średnim wieku, znudzony własnym życiem, a nie takie ciacho. Cholera! Poszłabym z nim wszędzie i to za darmo.
[PIC 31]
Rachel: Ja też! Jak Jen mi o wszystkim powiedziała, to wyszukałam go w internecie, ale w realu wygląda jeszcze lepiej.
Jen: Ok, skończyłyście już?
[PIC 32]
Suzy: Jen, musisz przyznać, że w normalnych okolicznościach nie dałabyś mu przejść obojętnie.
Jen: Ale to nie są normalne okoliczności! I błagam nie wygadaj się… i nie rozmawiaj z nim o mnie.
[PIC 33]
Suzy: Ok, masz moje słowo. Ale wiesz, że on na Ciebie leci, prawda?