[PIC 3]
Mr B: Nie miała Pani problemów z dotarciem?
[PIC 4]
Jen: Nie, jak widać.
Mr B: Przepraszam, że Travis nie mógł Panią podwieźć. Wszystko ze względów bezpieczeństwa.
Jen: Oczywiście, nie musi Pan się tłumaczyć. Z kim się spotykamy?
Mr B: Z nikim.
[PIC 5]
Jen: Powiedział Pan, że to pilne.
Mr B: Dokładnie tak.
Jen: Czy ma to związek z naszym spotkaniem w windzie?
Mr B: Słucham?
Jen: Chodzi o Kevina? To tylko kolega z pracy. Nie łamię zasad umowy.
[PIC 6]
Mr B: Dobrze, że ma Pani to na uwadze, ale nie dlatego poprosiłem o spotkanie. Głównie chciałem Pani podziękować. Cenię sobie naszą współpracę i uznałem, że za rzadko o tym mówię.
Jen: Nie pracujemy długo razem, więc nie ma jeszcze za co.
[PIC 7]
Mr B: Mimo wszystko.
Zamówiłem już dla nas, ale jeśli ma Pani ochotę na coś innego, proszę się nie krępować.
[PIC 8]
Mr B: Smakuje Pani?
Jen: Tak, miał Pan rację, naprawdę wyśmienite.
[PIC 9]
Mr B: Jak się Pani pracuje w firmie?
Jen: Dobrze… a dlaczego Pan pyta?
Mr B: Nie wiem, czy nie lepiej byłoby, gdyby Pani pracowała wyłącznie dla mnie.
[PIC 10]
Jen: Dlaczego?
Mr B: Nie miałaby Pani tylu obowiązków i mogła swój czas poświęcić-
Jen: Przepraszam, ale nie zrezygnuję z pracy. Może mnie Pan zwolnić, ale nie taka była umowa.
[PIC 11]
Mr B: W takim razie musi Pani wziąć urlop, ponieważ wyjeżdżamy.
Jen:Tak nagle?
Mr B: Musimy dopiąć kontrakt z Landgraabem, a teraz przebywa na Sulani. Chyba nie wycofa się Pani teraz? Szczególnie po tym co wczoraj usłyszałem.
Jen: Bardzo bym chciała, ale…
Mr B: Proszę się nie przejmować kosztami, wszystkim się zajmę.
[PIC 12]
Jen: Nie o to chodzi. Zbliża się ślub mojego brata i muszę pomóc w przygotowaniach. Nie mogę teraz wyjechać.
[PIC 13]
Mr B: Myślę, że da się to załatwić. Wystarczy, że wynajmę dobrą organizatorkę, nie widzę problemu.
Jen: Może w Pana świecie problemu nie ma, ale jak to wytłumaczę rodzinie?
[PIC 14]
Mr B: Panno Jenny, gdyby sprawa nie była pilna, nie prosiłbym Pani o to.
Jen po chwili namysłu: Dobrze, w takim przypadku chyba nie mam wyjścia.
[PIC 15]
Mr B: Szybko się Pani zgodziła.
Jen: Powiedzmy, że jest mi to trochę na rękę.
Mr B: W jakim sensie?
Jen: Nie lubię ślubów.
[PIC 16]
Jen: Wygląda jak małe dzieło sztuki.
[PIC 17]
Jen: Na pewno nie chce Pan zamówić dla siebie?
Mr B: Nie mogę spożywać nadmiernej ilości cukru.
[PIC 18]
Jen: Mmm… niebo w gębie. Musi Pan tego spróbować.
[PIC 19]
Jen: No dalej. Życie jest za krótkie, żeby odmawiać sobie deseru.
[PIC 20]
Jen: Dobre prawda?
Mr B: Muszę przyznać, że ma wyjątkowy smak.
[PIC 21]
Jen: Mogłabym to jeść codziennie.
[PIC 22]
Mr B: Ma Pani specyficzne podejście do jedzenia.
[PIC 23]
Jen: Nic na to nie poradzę, lubię jeść.
Mr B: Jaką kuchnię lubi Pani najbardziej?
Jen: Zdecydowanie włoską.
Mr B: Będę pamiętał o tym następnym razem.