[PIC 2]
Artur: Panienko Jennifer, przyjechała panienka wcześniej.
Jen: Nie chciałam się spóźnić. Arturze, mówiłam Ci żebyś mówił mi po imieniu.
Artur: Przepraszam, ale starych zwyczajów się nie zmienia.
[PIC 3]
Artur: Pan Bancroft jest na górze. Kazał przekazać, żeby panienka do niego przyszła. Mam zaprowadzić?
Jen: Dziękuję, znam drogę.
Artur: W takim razie zapraszam. Ma panienka na coś ochotę? Coś do picia?
Jen: Nie, dziękuję.
[PIC 8]
Jen: Rozmazał mi się makijaż?
[PIC 9]
Mr B: Nie… wszystko jest w najlepszym porządku.
[PIC 10]
Mr B: Mam coś dla Pani.
Jen: Dla mnie?
Mr B: Proszę chwilę poczekać.
[PIC 12]
Mr B: Podoba się Pani?
Jen: Trudno nie zwrócić na niego uwagi, różni się od pozostałych, które tu widziałam. Jednak nie znam się na sztuce.
[PIC 13]
Mr B: Nie musi Pani. W sztuce nie chodzi o nazwisko autora, umiejętności czy technikę, nawet nie chodzi o samo dzieło. Istotne jest jakie emocje w Pani wywołuje.
[PIC 14]
Jen: Ma w sobie coś magicznego i tajemniczego, a przy tym jest taki realny.
Kiedy na niego spojrzałam poczułam się jakbym tam była.
To miejsce istnieje naprawdę?
Mr B: Kiedyś istniało. Moja matka je uwielbiała, więc postanowiła uwiecznić na obrazie.
Jen: Ma talent.
[PIC 15]
Mr B: Miała…
Jen: Och, przepraszam. Przykro mi to słyszeć.
Mr B: To było całe wieki temu.
[PIC 16]
Jen: W takim razie nie dziwie się, że powiesił Pan go w tym miejscu. Widzi go Pan codziennie.
[PIC 17]
Mr B: A teraz jeśli Pani pozwoli…
[PIC 18]
Jen: Och, jest piękny.
[PIC 19]
Mr B: Wypożyczyłem go specjalnie na tę okazję.
[PIC 20]
Jen: Musi sporo kosztować.
Mr B: Powiedzmy, że byłoby lepiej, gdyby go Pani nie zgubiła.
Jen: Może jednak nie powinnam go nakładać ?
Mr B: Nonsens. Taka uroda wymaga, aby podkreślać ją kosztownościami.
[PIC 21]
Mr B: Może odrobinę ziębić.
[PIC 22]
Mr B: Leży tak, jakby był dla Pani stworzony.
[PIC 23]
Jen: Dziękuję, jest naprawdę piękny.
[PIC 24]
Mr B: Tak, bardzo piękny.